kormorany

pasiak

czy oby te ptaszyska powinny być chronione?
to pytanie pozostawiam retorycznym i zapraszam na przygnębiający film.
uwaga, zawiera drastyczne zdjęcia Wink

https://www.youtube.com/watch?v=iCjyUYMXbLE

macko

najlepszy jest ten martwy gad co połknął lipienia prawie tak długiego jak on sam, jeśli tej zimy będzie tego sporo na Dunajcu i Czchowie to powinno się odstrzelać. Szkoda że nie zrobiłem fotki nad Dunajcem kiedyś wyplute resztki sandacza sporo ponad 50 cm.

obcy91

Stanowcze nie dla odstrzału! Stanowcze tak dla ochrony.

Jak będziecie chcieli a ja bede miał trochę czasu to podam argumenty.

pasiak

o, to będzie ciekawostka Smile

zachęcam do napisania Wink

macko

o kurde

podaj te argumenty, ja powiem tylko tyle że tych ptaków kilkaset lat temu w polsce nie było, przez łagodne zimy to k***o zaczęło tutaj przylatywać

obcy91

Zrobię inaczej aby nie tracić czasu...(teksty są nie mojego autorstwa ale opublikowane publicznie, więc nie są one zastrzeżone.) .

1. Byłem w Holandii gdzie nad każdym małym stawkiem stoi kilka czapli a na drzewach obok stado kormoranów. I co !!! Ryb w wodzie w ciul. Niech PZW nie zwala swojej grabieżnej gospodarki na ptaki.

2.Kormoran łowi żeby żyć, niektórzy wędkarze łowią żeby karmić koty, kury i zapełniać zamrażarki Jedni i drudzy kierują się instynktem.

3. Na coś trzeba zwalić, jak nie koromorany to inny winny się znajdzie. Tylko nie człowiek !!!

4.Zagadka wszechczasów - jakim cudem dawniej gdy kormoranów, mew, wydr i czapli było kilkadziesiąt razy więcej ryb było pod dostatkiem??? Obecnie zwierzaków dużo mniej a rybę ciężko złowić POMIMO ZARYBIEŃ, OCHRONY WÓD i całej działalności PZW... Coś jest mocno NIE TAK!

5.Szczerze? Ich święte prawo. I jedyna zdaje się opcja, by żyć. W przeciwieństwie do nas - ludzi. Gdyby przyjąć zasadę eliminacji takich drapierzników trzebaby przetrzebić pół ekosystemu, ze szczupakiem czy innymi podwodnymi drapierznikami na czele. Także nie podzielam

6.niestety, ale to one były tu pierwsze. gdyby nie ludzie(wędkarze,kłusownicy,ścieki,odłowy) ryb nadał byłoby pod dostatkiem dla wszystkich....

7. Też żywe stworzenia, coś jeść muszą. Większymi szkodnikami są mięsiarze i kłusownicy... 10 mięsiarzy = 100kg. , 100mięsierzy = 1000kg, 1000mięsiarzy = 10000kg. hehe

Od siebie jeszcze dodam taki przykład... PZW w tym przypadku Tarnów, co roku zarybia Niwkę, Dwudniaki czy tam Trzydniaki (nie rozróżniam...) karpiem takim 30-35cm. po zarybieniu powinno zostać zamknięte łowisko na okres ok. miesiąca, trzech...niestety na drugi dzień brzegi są już pełne dziadów które beretują złowione ryby, a chyba każdy zdaje sobie sprawę jak taka hodowlana ryba reaguje w pierwszych tygodniach, zanim nie zdziczeje.
To samo było w przypadku zarybienia pstrągiem!!! (Na tych samych akwenach...) po cholerę pchać pstrąga skoro to woda stojąca! To nie jego naturalne środowisko... a no po to aby dziady miały co zjeść! I na co kurna idą nasze pieniądze ze składek???? Ja się pytam na co??? Na to aby ktoś mógł zapełniać zamrażarkę? Bez jaj!

Dlatego wara od zwierząt! Wara od kormoranów, czapli itd. Były, są i będą... a odstrzał to jedynie kaprys ludzki jak większość wojen i katastrof....
Niech najpierw zadbają o akweny, zarybiają je uczciwie a nie lecą w chu***...

Cieszę się, że powstają OS'y, dzięki nim i ludziom takim jak MY zwolennicy (zjem od czasu do czasu, albo złowię i wypuszczę) jest szansa aby w wodzie coś pływało jeszcze.

Prosty przykład jak funkcjonuje to w Anglii, jakiś czas temu sie tym interesowałem.
Tam wody są tak jakby prywatne, podzielone na odcinki. Aby łowić na odcinku od A do B należy odnaleźć właściciela i opłacić u niego składkę (np.dniówkę), najczęściej jest tak, że właścicielowi płaci się przykładowo 5funtów ale informuje nas o tym że łowimy ale wypuszczamy ryby. (Są odpowiednie odcinki dla tych co łowią i zabierają w rozsądnych ilościach, nie to co u nas...).
Tam złowić klenia 4kg. ponad 60cm. nie ma większego problemu, podejrzewam że ja czy Maro którzy łowimy namiętnie klenie, bez problemu złowilibyśmy takie sztuki i to nie raz...
To samo ze szczupakiem, sandaczem, okoniem, brzaną (białorybu nie sprawdzałem...). Zresztą Anglia słynie z karpiarstwa wyczynowego, także na pewno i o to dbają.
Dlaczego w Anglii nie ma bolenia? A no dlatego że nie pozwolili sobie na jego wpuszczenie do wód. Nie to co u nas, sumik karłowaty, tołpyga i pewnie kilka innych, teraz PZW najłatwiej jest napisać w regulaminie, że łowiąc sumika trzeba go zabić - tak się myje ręce, właśnie tak!

Ale odskoczyłem od głównego tematu - sory.

Tego typu filmiki są celowo montowane, nagrywane aby tylko pobudzić w nas wędkarzach przekonanie że kormoran to zło! Działa tak samo na nas to jak reklamy w TV...

W życiu nie widziałem kormorana połykającego ryby wielkości jak na filmie!! Nigdy! A dziada beretującego klenia 30cm. owszem i to nie raz.

AMEN

obcy91

Skoro są głosy na TAK za odstrzałem ptaków, ja jestem na TAK za odstrzałem dziadów Very Happy

macko

te punkty na początku szkoda cytować bo to nijak się ma do prawdy, pkt 4 i 6 to już totalny brak wiedzy u gościa na temat w którym zgrywa eksperta. Kormorany w PL pojawiły się po raz pierwszy przed I wojną światową !!! I dalej będę twierdził że to gatunek obcy, inwazyjny i należy go tępić.

obcy91

A ja nadal będę twierdził że mięsiarzy trzeba tępić Smile

obcy91

Z jednej strony jest to gatunek uratowany od zagłady. Doświadczający w przeszłości eksterminacji na skalę kontynentalną, na przełomie wieku XIX i XX niemal wyginął w Europie – pozostając tylko w najdzikszych ostępach wschodu i północy oraz w izolowanych, chronionych koloniach. Wśród rybaków i części wędkarzy budzi najgłębszą, atawistyczną niechęć. Łapany, zabijany, kaleczony i wiązany do sieci „na stracha”. Coraz częściej działania te podparte są pseudonaukowymi oskarżeniami o powodowanie kolosalnych szkód w gospodarce rybackiej, nierzadko nawet o prowadzenie do zagłady dzikich gatunków ryb. (Więc nie pisz Maćko że to obcy gatunek Smile

).

Problemem dla gospodarzy stawów i górskich cieków są jednak względnie nieduże stada kormoranów – liczące po kilkadziesiąt, rzadko kilkaset sztuk. Ptaków przebywających na naturalnych, zeutrofizowanych jeziorach i zatokach przymorskich są dziesiątki tysięcy. Nie da się uniknąć strat na stawach „redukując populację” kormoranów – a takie głosy w środowisku rybackim coraz częściej się pojawiają. Ryby w nienaturalnie wysokich zagęszczeniach, będące łatwą zdobyczą – zawsze będą przyciągać kormorany. Stąd środki poświęcane na przeciwdziałanie szkodom powodowanym przez te ptaki powinny być wydawane na czynną i bierną ochronę stawów, a nie na odstrzał gdzie popadnie.

Samo pojęcie „szkodnik” budzi sprzeciw przyrodników. Pojawia się jednak tak często w kontekście kormoranów, że nie sposób się do niego nie odnieść. Poza obszarem stawów hodowlanych i nietypowych wód naturalnych (jak górskie potoki i jeziora) – kormorany nie są szkodnikami. Niezależnie od tego, co opowiadają rybacy, wędkarze, „zwykli ludzie” – kormorany po prostu nie są szkodnikami, w każdym znaczeniu tego słowa. Pełnią ważną, pozytywną rolę drapieżców – odżywiają się przegęszczonymi stadami nikomu niepotrzebnych ryb, eliminując 3-5% rocznej produkcji. Tych drobnych ryb jest w naszych wodach pełno. (Nauczmy się wypuszczać duże ryby, a one będą się odwdzięczać nam narybkiem!!!).

Zgoda na zabijanie zwierząt, których zachowań i roli w ekosystemie nie rozumiemy, wydana pod wpływem „głosów społeczeństwa zaniepokojonego faktem”, również przypomina losy innych drapieżników przywołanych w tytule – wilków. Batalia o losy kormoranów będzie trwać nadal, i na szczęście nawet głupie decyzje urzędników, zabicie części ptaków i zniszczenie niektórych kolonii - nie wpłyną negatywnie na populację, która jest w stadium swojej świetności. A jest tak z winy człowieka, ale z korzyścią dla przyrody.

macko

występował w europie ale nie w PL, w cieplejszej części europy. Zresztą w europie jest kilka gatunków. Gdybyś był na walnym rok temu, to prezes okręgu mówił jak opowiadał mu znajomy niemiec bodajże, jak pewnej zimy nad pstrągową rzeką gdzie mieli masę ryb zimowało stado kormoranów. Po ich ucztowaniu rzeka była martwa !!! spowrotem zarybili rzekę, i jak sam prezes powiedział znaleźli sposób- mocne wiatrówki na CO2.

obcy91

super - czyli się nam klimat zmienia Smile

macko

nie, wcale się nie zmienia, jest tak jak tysiąc lat temu ... napisz lepiej te konkretne argumenty za ochroną kormoranów bo dalej nic sensownego nie podałeś, tylko kupiujesz jakieś wyjęte z kontekstu urywki ze strony zielonych pseudo-ekologów.

obcy91

To Ty cwaniaku podaj argumenty za!!! :/ :/

obcy91

Z tego co wiem, też wyżerasz wody PZW Smile

jakoś nikt do Ciebie nie strzela...

Spoko Maćko, jak kormorany zjedzą Ci wszystkie ryby to ja Ci kupię, nie martw się będziesz miał co jeść. Obiecuje.

	Forum www.zebaty.fora.pl Strona Główna :: Ochrona środowiska i nie tylko	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2 Następny
Strona 1 z 2